Finansowanie innego podmiotu kosztem podatkowym?
O tym, że w rachunku podatkowym mogą być uwzględnione wyłącznie koszty celowe, wie chyba każdy przedsiębiorca. Już tylko z tego powodu, co do zasady, wydatki poniesione za kogoś innego, na działalność innej firmy, nie mogą stanowić kosztów podatkowych podatnika. Jednak od takiej reguły są wyjątki ją potwierdzające. Czasami szczególne okoliczności, racjonalność, naturalność gospodarcza oraz obiektywne przesłanki biznesowe pozwalają na zaliczenie do kosztów podatkowych wydatki ponoszone za podmiot trzeci, a przynajmniej tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 5 kwietnia 2017 r., sygn. akt II FSK 567/15.
W sprawie, w której zostało wydane rozstrzygniecie chodziło o spółkę działającą na terenie specjalnej strefy ekonomicznej (SSE) zajmującą się produkcją systemów bezpieczeństwa montowanych w autach (poduszki bezpieczeństwa, pasy bezpieczeństwa). Systemy te produkowała z komponentów pochodzących od certyfikowanych dostawców, czyli zaakceptowanych przez koncern samochodowy. Jednym z takich dostawców była niemiecka firma, wobec której z początkiem roku złożono wniosek o upadłość. Postępowanie upadłościowe miało się rozpocząć dopiero po trzech miesiącach.
Podatnik wraz z innymi klientami upadającego dostawcy postanowił o krótkoterminowym wsparciu jego firmy celem utrzymania przez niego produkcji do chwili wszczęcia postępowania upadłościowego. Spółka płaciła niemieckiej firmie kwotę umowną, tzw. insolvency cost, która umożliwiała jej dalszą działalność oraz zwracała koszty operacyjne (koszty opakowań, logistyki czy siły roboczej).
Jako, że podatnik pracuje w systemie „just in time”, przez co posiada ograniczone stany magazynowe komponentów, a w branży wymagana jest czasochłonna certyfikacja nowych dostawców komponentów przez klientów finalnych, takie działalnie pozwoliło na zabezpieczenie jego przychodów, gdyż miał on możliwość utrzymania ciągłości produkcji i znalezienia innego dostawcy. Dodatkowo spółka zaznaczyła, że przerwanie produkcji wiązałoby się dla niej z wysokimi karami, które musiałaby zapłacić na rzecz koncernów samochodowych.
W związku z takim stanem faktycznym spółka zwróciła się do fiskusa z zapytaniem, czy poniesione przez nią opłaty insolvency cost stanowią koszty uzyskania przychodów oraz czy można je zaliczyć do wyniku strefowego.
Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu odmówił podatnikowi prawa do rozliczenia takich wydatków, co oznaczało, że odpowiedź na drugie pytanie, dotyczące ich kwalifikacji do wyniku strefowego, uznał za bezprzedmiotową. Stwierdził, że kosztem podatnika nie może być wydatek, który nie ma związku z jego działalnością, gdyż koszty uzyskania przychodów związane są zawsze z konkretnym źródłem przychodu i nie mogą pomniejszać przychodu z innego źródła, tym bardziej ze źródła będącego źródłem przychodu innego podatnika. Organ uznał przy tym, że powoływanie się na sytuację gospodarczą dostawcy było nieuzasadnione. Wskazał, że chęć minimalizowania strat nie może być utożsamiana z zabezpieczeniem źródła przychodów. Reasumując stwierdził, że: „Nie jest bowiem możliwe, aby przychód wystąpił u jednego podatnika, a koszty uzyskania tego przychodu były rozliczane z przychodami innego podmiotu będącego innym podatnikiem. Samo zainteresowanie produkcją innego podmiotu (dostawcy) nie może być podstawą zaliczenia przez Spółkę w koszty uzyskania przychodów wydatków na wsparcie działalności dostawcy, z którym jest związana gospodarczo”.
Stanowisko Dyrektora IS podzielił Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu. Wyjaśnił, że bez znaczenia są powody, dla których spółka poniosła wskazane wydatki. Ważnym natomiast jest, że pieniądze te przeznaczono na działalność innej firmy. WSA wskazał, że wsparcie finansowe dostawcy ze strony spółki, było w istocie wpłatami w zamian za promesę dalszych dostaw, które rozliczane były zgodnie z zawartym kontraktem. Prowadzi to do wniosku, że przekazane kwoty mogłyby być traktowane jako darowizna, gdyż przekazane środki były świadczeniem, za które strona nie uzyskiwała żadnych innych dochodów poza wskazaną promesą. Ten zaś rodzaj wydatków nie stanowi kosztu uzyskania przychodu darczyńcy.
Innego zdania był jednak Naczelny Sąd Administracyjny, który stwierdził, że okoliczności tej sprawy przemawiają za ujęciem wydatków poniesionych na działalność jednej firmy w kosztach drugiej. Uznał, że decyzja o ich ponoszeniu była racjonalna i zmierzała do ograniczenia jej straty, co oznacza, że także do zabezpieczenia jej przychodu. NSA wskazał, że: „Generalnie można stwierdzić, że są to straty, które powstały bez winy podatnika, miały charakter naturalny lub wynikały ze zdarzeń, którym podatnik nie mógł zapobiec (….) Tym bardziej do kosztów uzyskania przychodów zaliczyć należy wydatki poniesione przez podatnika celem ograniczenia lub uniknięcia straty na działalności gospodarczej. Oczywiste jest, że w niniejszym stanie faktycznym ograniczenie straty związanej z koniecznością poszukiwania nowego dostawcy komponentów, skutkujące czasowym ograniczeniem produkcji, bezpośrednio zwiększało przychód skarżącej ze sprzedaży jej elementów wyposażenia samochodów”. Dodał przy tym: „(…) wydatki z tytułu insolvency cost jako zmierzające do ograniczenia straty, czy też ograniczenie spadku przychodu podatnika ze sprzedaży systemów bezpieczeństwa pojazdów samochodowych (nie wiadomo jaki wpływ taki dodatkowy wydatek wywarł na wynik finansowy dostaw podatnika dla koncernów samochodowych) powinien stanowić dla niego koszt uzyskania przychodu”.
Jest to bez wątpienia interesujący wyrok, należy jednak pamiętać, że zasadniczo nie można wrzucać w koszty podatkowe środków spożytkowane na pokrycie działalności innego podmiotu. Oczywiście wyrok ten jest dobrą wiadomością dla podatników będących w podobnej sytuacji, ale należy pamiętać, że zawsze koniczne jest ostrożne zastanowienie się czy w danym stanie faktycznym wydatek taki będzie wypełniał definicję kosztu podatkowego. Tak złożone sprawy wymagają gruntownego zrozumienia stanu faktycznego, ekonomicznych przesłanek oraz branży, w której podatnik działa, co jest niemniej ważne niż interpretacja przepisów. Zatem przy składaniu wniosku o wydanie interpretacji indywidualnej warto zadbać o wyczerpujący i przekonujący opis tła gospodarczego danych okoliczności faktycznych.